- Wczoraj wykonaliśmy ok. 14 tys. testów, na szczęście przez weekend liczba ta nie spadła drastycznie - mówił na konferencji prasowej minister zdrowia, Łukasz Szumowski – pisze Rzeczpospolita.
- W piątek w ciągu 24 godzin od 8 do 8 wykonaliśmy ponad 23 tysiące testów. To pokazuje, że ten potencjał jest i mam nadzieję, że nie będzie on już spadał poniżej kilkunastu tysięcy na dobę i będziemy mogli szybko izolować osoby zakażone koronawirusem - dodał Szumowski.
Pytany o to, czy nie popełniono błędu, nie obejmując ostrymi obostrzeniami pracy w kopalniach w związku z pojawieniem się w ostatnim czasie ogniska koronawirusa na Śląsku, minister odparł, że "kopalni nie da się całkowicie zatrzymać" - To nie jest możliwe, to tylko kwestia ograniczenia liczby osób, które tam mogą zjechać - dodał.
Szumowski mówił też, że zdaniem wielu epidemiologów "szczyt epidemii może być przed nami".
- Jest przesuwany do przodu, wypłaszczany, jesteśmy na wskaźniku (R - wskaźniku reprodukcji wirusa - red.) ok. 1, co oznacza, że wypłaszczyliśmy (liczbę zakażeń) - mówił.
Pytany o krytyczną opinię posła Porozumienia, byłego szefa NFZ Andrzeja Sośnierza, na temat strategii przyjętej przez rząd w walce z epidemią koronawirusa, Szumowski odparł: - Bardzo cenię opinię pana doktora Sośnierza, natomiast jak popatrzymy na liczbę zachorowań na milion mieszkańców, to wydaje się, że te decyzje, które podjęliśmy, są słuszne. Jesteśmy jednym z krajów, w którym jest najmniej wirusa na milion mieszkańców w Europie.
- Na pewno trzeba odmrażać gospodarkę, to jest ważny temat - bo jeśli tego nie zrobimy, będą skutki dramatyczne także w ochronie zdrowia - dodał minister Szumowski.