Epidemia COVID-19 sparaliżowała służbę zdrowia. W szpitalach brakuje łóżek i respiratorów. Wydolność stracił także system ratownictwa medycznego. Aktywista Jan Śpiewak opublikował mocny wpis, w którym pokazał zdjęcie jednego z warszawskich ratowników.
Koronawirus atakuje coraz mocniej. W szpitalach przebywa 29 920 chorych na COVID-19 – podało w poniedziałek Ministerstwo Zdrowia. To o 849 pacjentów więcej niż w niedzielę. Terapii respiratorowej wymaga z kolei 2985 chorych, o 91 więcej niż dzień wcześniej. W placówkach jednak coraz częściej brakuje miejsc.
O tym, jak bardzo poważna jest sytuacja w służbie zdrowia, świadczy wpis Jana Śpiewaka. Aktywista opublikował na Twitterze symboliczne zdjęcie, które dostał od ratownika ze stolicy. "Tak wygląda sytuacja w polskich szpitalach. Trzeba czekać na przyjęcie, aż ktoś umrze. Zdjęcie dostałem od Tomka - ratownika z Warszawy. Uważajcie na siebie. Przetrwamy pandemię, a jak już wszystko się skończy, trzeba ten system naprawić. To nigdy więcej nie może tak wyglądać" - napisał na Twitterze. Na czarno-białej fotografii po lewej stronie widać pacjenta w karetce, a po prawej karawan, do którego wkładana jest trumna.
Waldemar Kraska podkreślał w poniedziałek w radiowej Jedynce, że w Polsce hospitalizowane są osoby z coraz poważniejszym przebiegiem COVID-19. - To jest bardzo niepokojące, szczególnie, że te osoby trafiają w dość ciężkim stanie - to jest zupełnie inna sytuacja niż na jesieni czy na wiosnę. Wtedy był zdecydowanie łagodniejszy przebieg tej choroby. W tej chwili praktycznie każdy pacjent, który trafia do szpitala, wymaga tlenoterapii, a większość także wymaga czasem tej tlenoterapii wysokoprzepływowej lub pomocy respiratora - podkreślił.
O trudnej sytuacji w woj. mazowieckim mówiła także wiceprezydent stolicy. Renata Kaznowska poinformowała w poniedziałek o braku wolnych łóżek i respiratorów w Warszawie. – Sytuacja jest naprawdę dramatyczna. W naszych 6 miejskich szpitalach z oddziałami covidowymi na dzisiaj brakuje nam 50 łóżek. Tylu mamy pacjentów więcej niż łóżek do tego przeznaczonych. To samo dotyczy respiratorów. Dzisiaj mieliśmy zajętych 70 łóżek respiratorowych na 70, którymi dysponujemy. Mamy zero zapasu – mówiła w rozmowie z Onet.pl.