Jak podaje PAP, rosyjskie wojska urządzają na okupowanych terenach Ukrainy katownie przeznaczone wyłącznie dla dzieci.
Rosyjscy wojskowi na okupowanych terenach Ukrainy organizują katownie przeznaczone dla dzieci. Działały one np. w obwodzie charkowskim, również w Chersoniu istniała cela dla dzieci. O tym fakcie powiadomił ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubinec.
Na terenach okupowanych są katownie dla dzieci. (...) W Bałaklii w obwodzie charkowskim widziałem dwie katownie. Pewien chłopiec przebywał tam 90 dni. Był prowadzony na egzekucję. W Chersoniu było 10 katowni i w jednej z nich oddzielna cela, w której trzymano dzieci - powiedział Łubinec.
Dmytro Łubinec opisał przykład chłopca, którego Rosjanie zatrzymali, bo sfotografował telefonem komórkowym rosyjski sprzęt wojskowy. Chłopiec ten był „przetrzymywany w katowni z zastosowaniem tortur", jak powiedział Łubinec. Uwięzionym dzieciom nie dawano jedzenia, a wodę - co drugi dzień. Dzieci były zastraszane - mówiono im, że ich rodzice się ich wyrzekli.
Portal Suspilne wyjaśnia, że w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy odkryto 10 katowni. Sześć z nich znajdowało się w Iziumie, a pozostałe w Wołczańsku, Kupiańsku i Bałaklii. Te miasta zostały wyzwolone na początku września podczas kontrofensywy sił ukraińskich w obwodzie charkowskim. 11 listopada wyzwolono natomiast Chersoń.