W piątek weszły w życie nowe przepisy, które pozwalają na otrzymanie recepty na darmowe leki także w prywatnym gabinecie lekarskim.
Do tej pory recepty na bezpłatne lek dla osób z grupy 65 plus i dla dzieci mógł wystawiać jedynie lekarz, który zawarł umowę z NFZ w jednym z trzech zakresów – podstawowej opiece zdrowotnej, ambulatoryjnej opiece specjalistycznej lub leczeniu szpitalnym. Takie uprawnienia ma też tzw. lekarz emeryt, który wystawia receptę dla siebie albo swoich najbliższych oraz część pielęgniarek.
14 lutego weszła w życie nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw. Zakłada, że recepty na bezpłatne leki dla pacjentów – dzieci do 18. roku życia i seniorów po ukończeniu 65. roku życia – mogą wystawić wszyscy lekarze, niezależnie od tego, czy mają kontrakt z NFZ, czy go nie mają, czyli także w ramach prywatnej praktyki.
Zdaniem Ministerstwa Zdrowia koszt rozszerzenia uprawnień do wystawiania recept na bezpłatne leki dla dzieci i seniorów to około 415 mln zł rocznie.
Lekarze: To bardzo dobry dzień
Zmianę pozytywnie oceniło środowisko medyków. Na stronie Naczelnej Izby Lekarskiej pojawiło się oświadczenie w tej sprawie.
„Samorząd lekarski od początku zabiegał o te regulacje podczas ważnych spotkań z decydentami. Przedstawiciele Naczelnej Rady Lekarskiej brali także udział w procesie legislacyjnym omawianej ustawy. Prezes NRL Łukasz Jankowski podkreśla, że to wielki sukces samorządu lekarskiego, ponieważ ustawa jest odpowiedzią na potrzeby zarówno pacjentów, jak i lekarzy. Dzisiejsza finalizacja w postaci urzeczywistnienia ważnego postulatu lekarzy i pacjentów potwierdza skuteczność NRL w dostosowywaniu systemu ochrony zdrowia do realnych wymagań społeczeństwa” – czytamy.
– To bardzo dobry dzień dla lekarzy i pacjentów w Polsce. W końcu pożegnaliśmy się z niesprawiedliwymi ograniczeniami w wystawaniu recept. Obowiązujące od dzisiaj przepisy pozwalają w końcu pacjentom najmłodszym, w wieku nastoletnim oraz seniorom w pełni korzystać z przyznanych im uprawnień – komentuje zmiany wiceprezes NRL Klaudiusz Komor.
