Od 1 stycznia 2024 r. zmienia się sposób refundacji leków recepturowych. Dla pacjentów oznacza to znacznie wyższe koszty leczenia. To ostatnia okazja, żeby wykupić niezbędne leki na zapas.
Od nowego roku zaczną obowiązywać limity finansowania surowców, które wykorzystuje się do wykonywania w aptekach. NFZ nie będzie już finansował całego kosztu. To ważna zmiana dla pacjentów: jeśli apteka wykorzysta surowiec droższy od kwoty limitu, to właśnie pacjent pokryje różnicę. Kwota będzie doliczana do standardowej opłaty ryczałtowej. Nie wiadomo, z jakimi kosztami będziemy mieli do czynienia: ceny mogą różnić się też między aptekami. Sprawa ta budzi kontrowersje wśród farmaceutów, którzy twierdzą, że ustalone przez NFZ kwoty są znacznie zaniżone w stosunku do cen rynkowych. Jak podaje serwis mgr.farm:
"Limity wyznaczane są niemal automatycznie, na poziomie 15 percentylu z rozkładu cen składników z poprzedniego roku. I tutaj w ocenie ekspertów tkwi problem. Oparcie wyliczeń na danych z 2022 roku nie uwzględnia wzrostu cen surowców, spowodowanego chociażby inflacją.Kolejnym problemem jest zmiana wysokości ryczałtu, jaki pacjent zapłaci za lek recepturowy. Obecnie wynosi on 18 zł, a od stycznia zapłacimy 21,20 zł. Niektórzy producenci zapowiadają obniżenie cen substancji recepturowych, jednak apteki najpierw muszą wykorzystać zapasy. "
– Może się zatem zdarzyć, że na początku roku pacjentów będzie czekała w aptece niemiła niespodzianka i zamiast 18 zł, jak to było w 2023 roku, za ten sam lek magistralny pacjent będzie musiał zapłacić nawet kilkaset zł – mówi mgr farm. Arkadiusz Przybylski z portalu Receptura.pl.
Leki recepturowe to produkty lecznicze sporządzane w aptece, w specjalnie wydzielonym pomieszczeniu (recepturze). Są one przygotowywane przez farmaceutów na podstawie recepty wystawionej przez lekarza. W Polsce tego typu leki w 2022 roku przyjęło 1,12 mln. pacjentów. Stosuje się je m.in. w leczeniu krzywicy hipofosfatemicznej, krótkowzroczności, czy łuszczycy. Wielu pacjentów przyjmuje leki recepturowe doraźnie (np. w postaci maści). Kto powinien zrobić większe zapasy?
– Warto, by pacjenci, którzy przewlekle przyjmują lub stosują leki robione zrobili w grudniu zapas tych preparatów, których oczywiście okres przydatności na to pozwala. Tyczy się to proszków dzielonych, roztworów bezwodnych, maści bezwodnych, leków konserwowanych – mówi mgr farm. Arkadiusz Przybylski.