Ratowanie życia na pierwszej linii frontu to prawdziwe wyzwanie. Dużym ułatwieniem są terenowe auta wyposażone w odpowiedni medyczny sprzęt. Bachmut, Chersoń, Zaporoże – to rejony, w których ukraińskich żołnierzy wspierają samochody dostarczone przez lekarzy z UCK, którzy właśnie przygotowują już 10. tego typu karetkę wojskową.
Kiedy rozpoczęła się wojna w Ukrainie, dr Piotr Woźniak, dr Michał Krawczyk i dr Dominik Świętoń - lekarze z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego – oraz dr Przemysław Szcześniak, zaczęli zastanawiać się, jak można pomóc. Najpierw razem z innymi pracownikami szpitala wysyłali paczki z drobnym sprzętem medycznym, przydatnym w trakcie walk. Dr Świętoń, na co dzień pracujący w Zakładzie Radiologii, wpadł na pomysł, że właśnie samochody terenowe, radzące sobie w trudnych warunkach, są wyposażeniem kluczowym w ratowaniu życia na pierwszej linii frontu. Idea trafiła na podatny grunt, ponieważ off-road to hobby całej czwórki.
Jesteśmy lekarzami, zatem skupiamy się na medycznej pomocy Ukrainie. Środki na samochody pozyskujemy z różnych funduszy, część zbieramy, część finansujemy sami, prywatnie. Auta przerabiamy w taki sposób, aby mogły służyć ewakuacji rannych z rejonów walk, tam gdzie nie ma dróg, dlatego są to większe samochody terenowe – mówi dr Piotr Woźniak, specjalista medycyny ratunkowej z Klinicznego Oddziału Ratunkowego UCK. - Natomiast w środku takich pojazdów instalujemy podstawowy sprzęt medyczny do ewakuacji, żeby leczyć pacjentów we wstrząsie, w zagrożeniu życia, w pierwszych krytycznych minutach odniesienia ran w trakcie działań wojennych – dodaje dr Woźniak.
Samochody dostarczane są bezpośrednio na teren Ukrainy, w miejsca względnie bezpieczne. Niestety ze względu na trudne warunki pola walki dwa z przekazanych pojazdów zostały utracone. Pozostałe wciąż wspierają żołnierzy w różnych rejonach Ukrainy.- Nasze karetki są wykorzystywane pod Chersoniem, Bachmutem, na Zaporożu. Mamy sygnały, że rzeczywiście ratują życie, że działają, spisują się dobrze – opowiada dr Michał Krawczyk, specjalista chorób wewnętrznych z Klinicznego Oddziału Ratunkowego UCK.
– Właśnie przygotowujemy 10. auto. Mechanicznie jest już gotowe, będziemy teraz kompletować wyposażenie medyczne i w miarę możliwości jak najszybciej jechać, żeby służyło na zbliżającą się kontrofensywę.
Aktualnie przygotowywany do przekazania samochód został sprowadzony z Wielkiej Brytanii. Jego wartość to ok. 20 tys. Kolejne 15 tys. zł trzeba zainwestować w wyposażenie.
- Jesteśmy w trakcie zbiórki, jeśli uda się zebrać jeszcze 15-20 tys. zł, kupimy następny. Warto się dorzucić, będziemy wdzięczni za każdą złotówkę. Zrobimy jeszcze dużo dobrego – zachęcają organizatorzy akcji. I dodają: - Dopóki bohaterscy obrońcy Ukrainy będą walczyć, my będziemy im pomagać!