Zdaniem prof. Krzysztofa Simona w niektórych polskich kościołach głosi się szkodliwe poglądy, które skutkują pogarszającą się sytuacją epidemiologiczną. - Wiele światłych parafii, księży odprawia wiernych, nie wpuszcza ich do kościoła ponad limit. Ale są parafie na prowincji, które mówią, że to jest zło - mówił ekspert. Według profesora lockdown jest nieunikniony, jeżeli sytuacja w kraju będzie się pogarszać w takim tempie, jak dotychczas.
W rozmowie z Wirtualną Polską prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu, przedstawił swoje zdanie na temat ewentualnego zaostrzenia lockdownu przez polski rząd. Ekspert dodał, że epidemia koronawirusa jest sprawą ogólnonarodową, z którą powinniśmy walczyć wspólnie, bez względu na poglądy czy wyznanie.
- Służba zdrowia jest w niektórych częściach kraju na etapie załamania kompletnego. Ja rozmawiałem z posłami różnych ugrupowań, z tymi z PiS też i oni też są przerażeni. Wiele światłych parafii, księży odprawia, nie wpuszcza do kościoła wiernych ponad limit. Ale są parafie na prowincji, które mówią, że to jest zło - komentował ekspert.
Jak dodał, z relacji posłów Prawa i Sprawiedliwości dowiedział się m.in., że w niektórych kościołach podczas mszy mówi się, że szczepionki robione są na ludzkich płodach, że koronawirusa nie ma - ale trzeba się masowo modlić i przychodzić do kościoła. - Zna pan jakiekolwiek modły, żeby pomogły na wirusowe zapalenie płuc? W jakimkolwiek języku, w jakiejkolwiek religii? Przecież to są absurdy - grzmiał profesor.
Redaktor zapytał profesora, czy rozwiązaniem jest zamknięcie, między innymi kościołów na czas świąt. - Proszę pana, ja jestem postępowym chrześcijaninem i zaliczam się do katolików. Ten prymitywizm, zaściankowość i takie średniowiecze w podejściu niektórych hierarchów jest dla mnie przerażające - mówił. - U nas musi być tłum na pasterce. To ma pan efekt i tłum w szpitalach - dodał prof. Simon podkreślając, że masowe uczestniczenie w nabożeństwach może sprzyjać zakażeniu.
Zdaniem prof. Simona jeżeli zakażeń będzie przybywać w takim tempie, to lockdown jest nieunikniony. Zdaniem eksperta jest on jednak "katastrofą fizyczną, psychiczną, organizacyjną, ekonomiczną i służby zdrowia".
Profesor Simon podkreślał, że epidemia jest "sprawą ogólnonarodową", o którą wszyscy powinni wspólnie walczyć - niezależnie od poglądów czy wyznania. Dziennikarz zapytał także eksperta, czy jego zdaniem podczas świąt wielkanocnych powinniśmy zostać w domach. - Tak, zdecydowanie tak - powiedział profesor. - To znaczy, wie pan, jak cała rodzina przechorowała i się zaszczepiła to oczywiście trudno się nie spotkać, nie ma najmniejszych powodów, żeby tego nie robić - dodał profesor.