Fundacja Zbieramy Razem do tej pory zebrała dla Mariusza 2150 zł, ale on potrzebuje: 7000 zł. Mariusz, aktywny mężczyzna, trafił do szpitala w Biskupcu z powodu lekkiego niedowładu ręki. Wcześniej wykonywano mu różne badania w tym rezonans w kierunku chorób zwyrodnieniowych barku. Niestety wdrażane leczenie nie przynosiło skutku.
W szpitalu przeprowadzano dalsze badania które tylko wykluczały przyczyny niedowładu. Tam usłyszał po raz pierwszy - podejrzenie choroby układu nerwowego - stwardnienie zanikowe boczne (opuszkowe), zwane w skrócie SLA. Otrzymał skierowanie do Centralnego Szpitala Klinicznego UCK WUM w Warszawie przy ul. Banacha. Tam w wyniku kolejnych badań, niestety podejrzenie okazało się wyrokiem dla Mariusza. Choroba zaatakowała podstępnie, i nie ma na nią lekarstwa. Mariusz zdaje sobie o tym sprawę. Wie że choroba postępuje i to szybko W ciągu dwóch lat przebiegu choroby ma już porażone ręce i nogi. Nie ma mowy o pracy, żyje tylko z renty. Zamknął się w sobie. Jest zły na cały świat, na przemian łzy i złość.
Czym jest stwardnienie zanikowe boczne?
Stwardnienie zanikowe boczne (ang. amyotrophic lateral sclerosis – ALS, SLA) to choroba neurodegeneracyjna. Najczęściej atakuje mężczyzn, prowadzi do porażenia neuronów ruchowych, stopniowego upośledzenia lub zaniku mięśni i niedowładu różnych części ciała. Do tej pory nie udało się ustalić jednoznacznie, z jakiego powodu niektórzy ludzie nagle zaczynają chorować na stwardnienie zanikowe boczne. Mutacje genetyczne odpowiadają zaledwie za 5 do 10 proc. przypadków tej choroby.
Mariusz cierpi na najgorszą postać tej strasznej choroby. Błyskawicznie atakuje, zabierając ostatnie cząstki sprawności. Tylko dzięki narzeczonej Ani jakoś trzyma się rzeczywistości. To Ania motywuje go do tego aby inaczej spojrzał na świat i cieszył się życiem To ona pomaga mu w najgorszych chwilach choroby, wspiera go całym sercem, jest mu oddana. Leczenie pozostawia lekarzom.
Niestety w wyniku ciężkiej choroby Mariusz nie pracuje i nie ma środków na finansowanie zakupu wózka elektrycznego. Koszt takiego wózka to 20 tys. zł. NFZ daje 3 tys. PCPR obiecał 10 tys. Zabrakło 7 tys. zł. Dla Mariusza w tej sytuacji zdrowotnej jest to kwota nie do zdobycia.
W dalszej kolejności chcielibyśmy prosić o środki na dodatkową rehabilitację, zakup leków oraz dopłaty do środków higieny. Wraz z Mariuszem i Anią prosimy drodzy Darczyńcy o pomoc w zebraniu brakujących 7 tys. zł.
Wpłat prosimy dokonywać również na subkonto z dopiskiem "Pomoc dla Mariusza Melessa"
Do wpłat krajowych: ING BANK 76 1050 1764 1000 0090 3087 9689
Do wpłat zagranicznych Swift: INGBPLPW PL 54 1050 1764 1000 0090 3087 9697
Przekaż 1% z należnego podatku za 2019r.
Można skorzystać z dedykowanych programów komputerowych do rozliczenia podatku za 2019 r (PIT 28, PIT 36, PIT 36L, PIT 37, PIT 38).