Do tych dramatycznych wydarzeń doszło chwilę po północy 13 października 2016 roku. Zapalił się dom stojący przy ul. Jana Kazimierza w Nieporęcie. Gdy na miejsce dojechały zastępy strażackie, poszkodowane babcia i wnuczka znajdowały się już u sąsiadów, pod opieką pogotowia ratunkowego. Obie były dotkliwie poparzone. Obie trafiły do szpitala. Niestety, nie przeżyła 63-letnia kobieta. Jej wnuczka, Zuzia, wygrała ze śmiercią, teraz wciąż powraca do zdrowia. Miała poparzoną połowę ciała.
Zaraz po tej tragedii wójt zorganizował pod Urzędem Gminy w Nieporęcie ambulans, w którym każdy mógł oddać krew. Zwracam się do wszystkich mieszkańców naszej gminy, którym nieobce są wrażliwość i empatia, o wsparcie Zuzi w jej walce o życie i oddanie dla niej krwi – zachęcał wtedy do wsparcia akcji mieszkańców gminy wójt Sławomir Maciej Mazur.
Nastoletnia Zuzia z Nieporęcia przeżyła koszmar. Walczyła o życie – wygrała. Teraz czas na walkę o zdrowie i normalność. Potrzebuje długotrwałego leczenia oraz kosztownej rehabilitacji. Martwicy uległa cała grubość skóry. Poparzenia III° – IV° stopnia (III° - martwicy ulega cała grubość skóry, IV° - występuje martwica wszystkich warstw skóry i uszkodzenie tkanek głębiej położonych - mięśni, ścięgien, kości, narządów wewnętrznych.) Przeszła klika operacji, przeszczepów skóry. Niestety te ostatnie nie przyjęły się.
Mieszkańcy Nieporętu i okolicznych miejscowości od początku pomagali się pozbierać tej rodzinie. Była między innymi zbiórka krwi, organizowanie pomocy dla pozbawionej dachu nad głową rodziny, potem akcja wysyłania książeczek dla Zuzi i innych dzieci przebywających na długotrwałym leczeniu w szpitalach.
Dziś życiu Zuzi nie zagraża już niebezpieczeństwo, ale - by mogła wrócić do zdrowia - potrzebuje nadal długotrwałej i niestety także bardzo drogiej rehabilitacji. Koszt może wynosić nawet 100 tys. zł. Na ten koszt składają się maści, specjalistyczne opatrunki, do tego codzienne leki, specjalne ubrania uciskowe do leczenia blizn pooparzeniowych oraz zabiegi to wydatki, których sama mama Zuzi nie jest w stanie ponieść. Zwłaszcza, że większość nie jest refundowana przez NFZ. Koszt samego ubrania uciskowego to wydatek kilkudziesięciu tysięcy złotych. A tych ubrań potrzeba kilka gdyż dziewczynka rośnie i rozwija się.
To wszystko prawda. Tej dziewczynce pomogło już bardzo dużo osób. Ale prawda też jest taka, że żeby mogła powrócić do normalności i samodzielności nadal bardzo potrzebuje pomocy. Mama Zuzi źle się z tym czuje, że musi o tę pomoc prosić, niemal żebrać, ale nie ma wyjścia, bo chce dobra dla swojego dziecka. Zbiórkę prowadzi dla niej Fundacja Zbieramy Razem z siedzibą w Gdyni, której Zuzia jest podopieczną. Wszystkich Państwa, wszystkich ludzi nieobojętnych na los tej dziewczynki, bardzo prosimy o każdą złotówkę.
Wpłat prosimy dokonywać na subkonto z dopiskiem "Pomoc dla Zuzi Ciesielskiej". Do krajowych nr: ING BANK 76 1050 1764 1000 0090 3087 9689, do zagranicznych Swift: INGBPLPW PL 54 1050 1764 1000 0090 3087 9697.
Zbliża się też czas rozliczania podatku za 2019 rok. Każdy z Państwa sam decyduje o tym, czy i komu przeznaczy swój
1 procent.
Dla Zuzi Ciesielskiej każdy taki 1 procent mógłby rozwiązać jej niepokój. Zachęcamy do tej pomocy i bardzo o nią prosimy.
Można skorzystać z dedykowanych programów komputerowych do rozliczenia podatku za 2019r (PIT 28, PIT 36, PIT 36L, PIT 37, PIT 38) dostępnych po kliknięciu poniższych przycisków.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami w chwili składania do Urzędu Skarbowego rocznego zeznania podatkowego, wystarczy wskazać numer KRS 0000 518 797 i w rubryce "cel szczegółowy 1%" wpisać „Pomoc dla Zuzi Ciesielskiej”, a Urząd Skarbowy przekaże kwotę z Państwa 1% podatku.
Jeżeli zdecydują się Państwo rozliczyć tradycyjnie (papierowo) Pit-a, wystarczy wpisać w odpowiednie miejsce zeznania o wysokości osiągniętego dochodu PIT-37 lub PIT-36 numer KRS 0000 518 797 oraz imię i nazwisko podopiecznego.
Z góry dziękujemy za Wasze dobro, za okazane serce.