Hania cierpi na niezwykle rzadką chorobę – tak niespotykaną, że nie ma ona nawet własnej nazwy… Cierpi. Ale my wszyscy możemy ją w tej niedoli wspomóc.
Pierwszy atak, który odmienił raz na zawsze życie Hani wystąpił, kiedy miała 2 latka. Waleczna mała istotka z pomocą najbliższych, z całych sił dążyła by jak najszybciej dorównać swoim rówieśnikom. Żmudna i długotrwała rehabilitacja stopniowo prowadziła do znacznej poprawy. Nieśmiało zaczynaliśmy wierzyć że najgorsze już za nami. Niestety trzy lata później kolejny udar przypomniał o swoim istnieniu, niszcząc całą pracę dziewczynki. Długi pobyt na oddziale intensywnej terapii, paraliż, brak kontaktu z otoczeniem po wybudzeniu ze śpiączki. A potem znów walka i próba powrotu do normalności, aż do kolejnego ataku. Postawiono diagnozę: nieuleczalna choroba genetyczna jest tak rzadka że nie ma nawet swojej nazwy. Hania prawdopodobnie nie odzyska wzroku choć... znając możliwości Hanki i jej marzenie może się spełnić.
W tym roku oprócz systematycznej rehabilitacji w miejscu zamieszkania pragniemy zapewnić dziecku wyjazdy na specjalistyczne turnusy do jej ulubionej Zabajki. Przez wiele lat radziliśmy sobie, nigdy nie prosząc o pomoc z myślą, że inne dzieci być może potrzebują tych pieniędzy bardziej. Teraz wiemy, że nasze możliwości finansowe zostały wyczerpane i bez środków na dalszą rehabilitację marzenia naszej Hani mogą się nigdy nie spełnić - piszą rodzice Hani. Potrzebny jest specjalistyczny wózek "szyty na miarę" - koszt takiego sprzętu to 13 tys. zł. Wózek ten umożliwia mniej bolesne dla dziewczynki przemieszczanie się.
Dzięki Państwa wsparciu na Fundacja Zbieramy Razem Hania uczestniczyła na turnusie rehabilitacyjnym koszt 5800 zł, zakupiono sprzęt ortopedyczny (ortezę oraz gorset odciążający) na kwotę ogólną ok. 8000 zł.