Czy o północy, po świętowaniu wigilii Bożego Narodzenia, Polacy będą mogli udać się na tradycyjną pasterkę? Jeśli tak, to jakie będą obowiązywały limity w kościołach? Przewodniczący episkopatu Polski, abp Stanisław Gądecki, w liście do premiera Mateusza Morawieckiego prosi o zmniejszenie restrykcji.
„W badaniu przeprowadzonym na panelu Ariadna ponad dwie trzecie ankietowanych stwierdziło, że nie było w zeszłym roku na pasterce. W liturgii w 2019 roku uczestniczyło natomiast 27 proc. badanych. Blisko co dwudziesty Polak nie pamięta, czy był w zeszłym roku na pasterce” – czytamy na portalu o2.pl.
Pasterka, czyli uroczysta Msza Święta odprawiana w nocy z 24 na 25 grudnia, jako druga z liturgicznej uroczystości Bożego Narodzenia, to wydarzenie, w którym udział biorą przede wszystkim młodzi.
W zeszłym roku aż 40 proc. osób w wieku od 18 do 24 lal wzięło w niej udział. Czy tak będzie i tym razem? W tym roku uczestnictwo w pasterce będzie utrudnione. Wciąż obowiązuje nakaz zakrywania ust i nosa, z wyłączeniem osób sprawujących kult. Limit osób biorących udział w uroczystościach religijnych wynosi jedną osobę na 15 m2.
Wszystko się jednak może zmienić – episkopat Polski próbuje wywrzeć presję na rządzie, by zmniejszył restrykcje.
„Proszę, aby od Wigilii uroczystości Bożego Narodzenia obowiązujący dotąd limit wiernych – jedna osoba na 15 mkw. został zmniejszony do osoby na 7 mkw.” – napisał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki w liście do premiera Mateusza Morawieckiego.
„Należy więc zrobić wszystko, aby – przy zachowaniu norm bezpieczeństwa – jak największa liczba osób miała możliwość uczestnictwa w świątecznej liturgii, w tym we mszy świętej pasterskiej. (…) Podtrzymując surowe obostrzenia w kościołach, redukujemy cały okres świąteczny do kwestii dokonywania zakupów, dla robienia których rezygnuje się nawet z wolnej niedzieli” – dodał w liście arcybiskup.