Jeśli w szkole zostanie wykryty przypadek koronawirusa, inspektorzy sanitarni (sanepid) będą podejmowali decyzje w sprawie kwarantanny dla pozostałych uczniów i pracowników.
Szef MEN Dariusz Piontkowski poinformował, że przygotowano wytyczne dla dyrektorów szkół z informacjami, co robić w przypadku zagrożenia epidemicznego.
- W sytuacji, gdy pojawi się przypadek zarażonego ucznia, najpierw zostanie on odizolowany, a następnie wskazana przez inspektora sanitarnego grupa zostanie poddana kwarantannie. Nauczyciel może zdecydować się na pracę zdalną – przekazał minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski.
Jeżeli pracownik szkoły zaobserwuje u ucznia objawy, które mogą sugerować chorobę zakaźną, w tym kaszel, temperaturę wskazującą na stan podgorączkowy lub gorączkę, powinien odizolować ucznia w odrębnym pomieszczeniu lub wyznaczonym miejscu, zapewniając minimum 2 m odległości od innych osób. Powinien on następnie niezwłocznie powiadomić rodziców o konieczności pilnego odebrania ucznia ze szkoły.
W szkołach obowiązkowa będzie dezynfekcja rąk i wietrzenie pomieszczeń. Nie będzie obowiązku zakładania maseczek, mimo że w dużych szkołach byłyby one bardziej uzasadnione niż w niewielkich placówkach. Dyrektorzy szkół mogą zgłaszać się po środki ochronne - maseczki, płyny do dezynfekcji. Szkoły otrzymają również termometry.
Transport do i z szkoły powinien być bezpieczny. - Wytyczne dotyczące transportu publicznego są ważne głównie z punktu widzenia gmin wiejskich, które zobowiązane są do tego, aby zorganizować transport uczniów do szkół. Zgodnie z tymi wytycznymi, firma przewożąca jest zobowiązana do tego, żeby dezynfekować (ozonować) autobus na koniec dnia - podkreślił Piontkowski.
Uczniowie, którzy będą korzystali z transportu publicznego czy gimbusa, będą mieli obowiązek zakrywania nosa i ust. Kierowca będzie miał prawo nie wpuścić ucznia, jeżeli ten nie będzie miał maseczki czy innej przesłony.
Na konferencji wraz z szefem MEN wystąpili samorządowcy. Przekonywali, że mimo nadzwyczajnej sytuacji, szkoły są przygotowane na przyjęcie uczniów.
Piontkowski odniósł się też do postulatów ZNP i niektórych samorządowców, którzy uważają, że to dyrektorzy szkół powinni podejmować decyzje w sprawie trybu nauki. Zdaniem ministra to sanepid ma ocenić sytuację epidemiologiczną, a nie dyrektorzy, ponieważ nie są specjalistami w tej dziedzinie.
W zależności od sytuacji nauka w szkołach ma odbywać się w trzech modelach: tradycyjnym - stacjonarnym; mieszanym - część uczniów będzie uczyć się w szkole, część w domu; lub zdalnym - wszyscy uczniowie będą mieli przez pewien czas lekcje przez internet.