Aniele Boży, stróżu mój,
Ty zawsze przy mnie stój.
Rano, wieczór, we dnie, w nocy
Bądź mi zawsze ku pomocy,
Strzeż duszy, ciała mego,
zaprowadź mnie do żywota wiecznego.
Każdy ich dzień, każda ich noc, każda godzina, każda minuta. Nadzieje, przeczucia, trwogi. Życie potrzaskane na strzępy. Tak, jakby nie było już co zbierać. Ale nadzieja musi przecież jakaś być. Może chociaż z tego 1,5 procenta dobrzy ludzie ich wesprą. Może chociaż uda się kupić leki. Może uda się zapłacić od trzech miesięcy nieopłacone rachunki… Może komuś uda się pojechać z dzieckiem na specjalistyczną rehabilitację. Bo gdy się już straci nadzieję, nie będzie nic.
Karolina Warda z Koluszek w listopadzie 2021roku uległa ciężkiemu wypadkowi komunikacyjnemu. Coś się zablokowało w kierowanym przez nią samochodzie. Zjechała na pobocze. Nic nie mogła już zrobić. W tym momencie kierowca jadący za nią uderzył z impetem w jej auto. Została natychmiast przewieziona do szpitala w Łodzi. Doznała urazu wielonarządowego, złamania czaszki w kilku miejscach, obrzęk mózgu oraz naderwania małżowiny usznej. Lekarze robili wszystko aby wyrwać ją z objęć śmierci, przeprowadzając bardzo skomplikowaną operację ratującą jej młode życie. Rodzina Karoliny w przerażeniu przez dwa tygodnie modliła się o cud. Cud się wydarzył po dwutygodniowej śpiączce, pod respiratorem dziewczyna zaczęła samodzielnie oddychać. Otworzyła oczy. Z wypadku nic nie pamięta… Powoli uczy się wszystkiego na nowo: mowy, kojarzenia i chodzenia, ma problemy ze wzrokiem niedowidzi. Przed nią jeszcze kilka konsultacji i operacji.
***
Aniele Boży, stróżu mój,
Ty zawsze przy mnie stój.
Rano, wieczór, we dnie, w nocy
Bądź mi zawsze ku pomocy,
Strzeż duszy, ciała mego,
zaprowadź mnie do żywota wiecznego.
Tato, chciałbym być taki jak Ty… Nic dziwnego, prawda? Takie słowa słyszą ojcowie wielu chłopców w tym wieku. Ale, Maksymilian Robakowski jest w innej, zgoła tragicznej sytuacji. Zaczyna rozumieć swoją chorobę. A schorzenie jest „wredne”. Chłopiec przebywając wśród rówieśników widzi, że jest inny. Jest niższy, mniej sprawny fizycznie niż koledzy. Mimo życzliwości otoczenia i oznak zrozumienia jego problemów zdrowotnych Maksymilian cierpi. To uczucie staje się coraz bardziej dominujące i wpływa bardzo rujnująco na prawidłowy rozwój dziesięciolatka. Choroba, która dotknęła Maksa to „zespół pustego siodła tureckiego”. To ona czyni spustoszenie w psychice chłopca. Pomyślicie, że to przecież się leczy i to bardzo skutecznie. W tym schorzeniu ratunkiem jest leczenie hormonalne i jest ono w pełni refundowane przez NFZ ale… . I znowu pojawia się to brutalne, bezduszne „ale” ! Maksymilian, według kryteriów przyjętych dla tego schorzenia, jest po prostu za wysoki o wskaźnik 3 percentyla ! Ten chłopiec „zawinił” tym, że nie mieści się na wykresie! To zamyka przed nim możliwość refundowanego dostępu do hormonu wzrostu. Koszt miesięcznego leczenia wynosi 1500 zł. Okres terapii to czas do zakończenia wzrastania czyli do wieku kostnego 16 lat. Kolejny etap leczenia to podawanie hormonu wzrostu w dawce metabolicznej dla dorosłych. Rodzice Maksymiliana już ponad rok borykają się z problemami natury finansowej związanymi z wydatkami na terapię synka. Niestety, coraz częściej w ich sercach gości rozpacz i dojmujące uczucie bezsilności. NFZ jest bezlitosny i nieczuły na prośby rodziców Maksa.
Wszyscy wciąż liczą na 1,5 procenta waszego dochodu. On tak dużo chłopcu pomoże. Nadzieja, przeczucia, trwogi…
***
Aniele Boży, stróżu mój,
Ty zawsze przy mnie stój.
Rano, wieczór, we dnie, w nocy
Bądź mi zawsze ku pomocy,
Strzeż duszy, ciała mego,
zaprowadź mnie do żywota wiecznego.
Tymuś Małecki z Łodzi urodził się z wrodzoną wadą serca pod postacią hipoplazji łuku aorty, zwężenia cieśni aorty, dwupłatkowej zastawki aortalnej oraz ubytku w przegrodzie międzykomorowej. Jeszcze w życiu płodowym lekarze ostrzegali, że ma tylko 20 procent szans na przeżycie. A on dzielny nie tylko dotrwał do końca ciąży, ale także urodził się naturalnie. Niedługo po urodzeniu w kwietniu 2020 roku przeszedł pierwszą, poważną operację - operację serca w Instytucie „Centrum Zdrowia Matki Polki” w Łodzi. Było z Tymkiem bardzo źle. Zanim trafił na kardiologię decydujące były dwie godziny, tak okrutnie ciężkie dla jego rodziców. Był to pobytu w Klinice Intensywnej Terapii i Wad Wrodzonych Noworodków. To tam rozgrywała się walka o życie. Potem została z sukcesem przeprowadzona operacja w Klinice Kardiologii ICZMP. Polegała na wycięciu miejsca zwężenia cieśni aorty oraz zespoleniu aorty koniec do końca. Codziennie przyjmuje leki, które pozwalają mu prawidłowo funkcjonować i wspierają jego serduszko. Jest pod systematyczną kontrolą specjalistów z zakresu kardiologii dziecięcej i pod stałą opieką pediatryczną. Rodzice boją się, że sytuacja w każdym momencie może się zmienić. Gdy przepływy w przewodach żylnych drastycznie spadną będzie konieczna interwencja. Wtedy też będzie go czekała angioplastyka balonowa lub kolejna operacja na koarktację. Każdego dnia malec pokazuje, jak z uśmiechem na twarzy można zdobywać świat, nie patrząc na nieprawidłowo ukształtowane serduszko.
Rodzicom chłopca jest coraz ciężej finansowo, a nie mogą zaniedbać leczenia i rehabilitacji swojego ukochanego słodziaka, który tak bardzo chce żyć. Bardzo potrzebują waszego 1,5 procenta. Spraw, by choć trochę mogli odmienić los swojego syneczka.
***
Aniele Boży, stróżu mój,
Ty zawsze przy mnie stój.
Rano, wieczór, we dnie, w nocy
Bądź mi zawsze ku pomocy,
Strzeż duszy, ciała mego,
zaprowadź mnie do żywota wiecznego.
To były ułamki sekund, a nieszczęście spadło, jak grom z jasnego nieba. Karol Wójcik, 41-letni mieszkaniec Gdańska, wracał wtedy z kolegą samochodem, kiedy na gdańskim Jasieniu doszło do wypadku. Karol był pasażerem. Teraz trwa walka o jego życie. W przeszłości nikomu nie odmawiał pomocy. Jego wieloletnia przyjaciółka Paulina wierzy, że dobro teraz powróci, by ratować Karola. Karol wraz z kolegą wracał samochodem do domu. Uderzenie, utrata świadomości, pogotowie, szpital… W wyniku urazu nastąpiło otwarte złamanie kości skroniowej oraz urazowy obrzęk mózgu, urazowe krwiaki śródmózgowe, urazowy krwotok podpajęczynówkowy. Lekarze określili stan pacjenta jako bardzo ciężki.
Po kilku tygodniach Karola przeniesiono z Oddziału Intensywnej Opieki Medycznej do Kliniki Neurochirurgii UCK, gdzie dalej jest poddawany leczeniu. Mózg pacjenta zaczyna reagować, zaczynają się pierwsze odruchy jak zaciskanie rąk, wodzenie wzrokiem. Lekarze mówią, że szansa na wyzdrowienie jest, ale do tego potrzebna jest bardzo intensywna rehabilitacja. Ta oferowana przez NFZ w ramach świadczeń jest niewystarczająca.
Rodzina i przyjaciele zwrócili się do Fundacji Zbieramy Razem o pomoc w zebraniu środków na specjalistyczną rehabilitację dla Karola. Paulina, wieloletnia przyjaciółka Karola nie ma wątpliwości, że to wspaniały, pogodny człowiek, który ma wiele marzeń, przed którym jest całe życie i który nigdy, nikomu nie odmówił pomocy. Wierzy, że dobro które okazywał innym, teraz powróci, by sam doświadczył w potrzebie pomocy. Rodzice modlą się gorliwie, licząc na poprawę. Na powrót do sprawności. Liczą na wasz 1,5 procent z dochodu. Dla nich to bardzo ważne. Na wagę złota.
***
Trwa prawdziwy festiwal gorących serc. Każdy może komuś pomóc. A dłoni wyciągniętych o pomoc jest coraz więcej. Ty także możesz odmienić czyjś los. Od 15 lutego fiskus udostępnia Twoje rozliczenia PIT za 2022 rok. Wystarczy zalogować się, otworzyć przygotowane zeznanie i w odpowiedniej rubryce przekazania 1,5 procenta podatku wpisać KRS 0000 518 797. Tam możesz wskazać szczegółowy cel, wpisując imię i nazwisko podopiecznego Fundacji Zbieramy Razem, któremu chcesz pomóc.
„Gdyby człowiek każdego dnia rzucał kwiatek na drogę swojego bliźniego, ulice ziemi wypełniłyby się radością.”