30 kwietnia obchodzony jest Światowy Dzień Sprzeciwu Wobec Bicia Dzieci. Adresatami są najmłodsi, ale w głównej mierze ich rodzice i opiekunowie, aby wystrzegali się kar cielesnych i przemocy w wychowaniu swoich pociech oraz całe społeczeństwa, tak by dorośli reagowali i chronili dzieci, widząc przemoc wobec nich.
Przemoc fizyczna to jeden z bardziej uwłaczających czynów, jakich można się dopuścić wobec człowieka. Narusza nietykalność i prywatną przestrzeń, której każdy ma prawo bronić. Odziera z godności. Tym smutniejsze jest, że dotyka najmłodszych, najbardziej bezbronnych.
Z badań przeprowadzonych przez Rzecznika Praw Dziecka w 2017 roku wynika, że ponad połowa Polaków akceptuje kary cielesne, uznając, że są takie sytuacje, w których trzeba dziecko uderzyć. Jednakże, te dane są niepokojące, biorąc pod uwagę negatywne skutki przemocy w wychowaniu. Warto zauważyć, że 61% Polaków akceptuje stosowanie klapsów, które również jest formą przemocy fizycznej.
Badania wskazują
na wysokie prawdopodobieństwo wystąpienia szeregu negatywnych konsekwencji emocjonalnych, społecznych i zdrowotnych u dzieci doznających od rodziców tzw. klapsów. Wśród tych konsekwencji znajdują się m.in.: niska samoocena, problemy psychiczne i zachowaniowe, rozwój postaw lękowych, skłonność do depresji, autoagresja i myśli samobójcze, a nawet nadużywanie substancji psychoaktywnych (alkoholu, leków).
Warto podkreślić, że stosowanie “lekkich” kar cielesnych, takich jak klapsy, może mieć destrukcyjny wpływ na rozwój dziecka. Dlatego edukacja i świadomość społeczeństwa na temat przemocy wobec dzieci są niezwykle istotne. Ochrona najmłodszych przed przemocą powinna być naszym wspólnym celem.
Wyobraź sobie świat, w którym możesz być wyłącznie prześladowcą lub ofiarą: w małżeństwie, wobec szefa i współpracowników, w rozmowie z nauczycielką, wobec swojego dziecka, w sklepie płacąc przy kasie. Masz tylko te dwie role do wyboru. Jakie to wyobrażenie? Ograniczające. Tak, przede wszystkim repertuar zachowań jest ubogi i nie pozwala elastycznie dostosowywać się do zmieniających się warunków, oczekiwań społecznych i twoich pragnień. Możesz tylko walczyć zaciekle i szczerzyć kły, albo podkulać ogon w strachu przed silniejszym i w poczuciu krzywdy.
Respondenci, którzy twierdzą, że „bicie jeszcze nikomu nie zaszkodziło” to z dużą dozą prawdopodobieństwa osoby, które same doznawały przemocy. Ich aktualny tok myślenia chroni ich oprawcę (dziecko bite przez rodzica, nie przestaje go kochać) i podtrzymuje czarno-biały obraz świata, który powstał w ich umyśle. Traumatyczne przeżycia trwające latami mogą spowodować zmiany, które rzutują na całe życie. Dzieci, które doświadczyły długotrwałej przemocy, często naśladują takie zachowanie wobec swoich pociech lub też w dorosłym życiu wybierają partnerów skłonnych do przemocy fizycznej czy psychicznej. Mają tendencje do uzależnień, trudniej im zbudować satysfakcjonujące, pełne relacje i odnaleźć się w społeczeństwie.
Ciche przyzwolenie?
Jako dorośli musimy zrozumieć, że model wychowawczy z przemocą w tle nie powinien być przekazywany z pokolenia na pokolenie. Przede wszystkim nie powinniśmy dawać sobie wzajemnie prawa do przyzwolenia np. poprzez bagatelizowanie przysłowiowych klapsów. Akceptując bicie dzieci w rodzinie czy poza nią – jesteśmy współwinni. Chcąc temu zapobiegać amerykańska organizacja EPOCH (End Physical Punishment of Children) zainicjowała w 2006 roku Światowy Dzień Sprzeciwu Wobec Bicia Dzieci. Niewiele się zmieni, jeśli nie zaczniemy od nas samych. To od nas zależy rozwój i bezpieczeństwo dzieci.
Jesteś dorosłym, który ma trudności z radzeniem sobie z własną złością, agresją, frustracją? Jeżeli zdarza ci się odreagowywać na dziecku. Jeżeli repertuar twoich metod wychowawczych jest zawężony, skończyły ci się pomysły, a jedyne dokąd zmierzasz to eskalacja przemocy – zajmij się sobą. Zadzwoń, umów się na wizytę i powiedz o tym wprost swojemu terapeucie. To najlepsze, co możesz zrobić dla siebie i swojej rodziny.
Dlaczego tak wielu dorosłych
nie zauważa tak poważnych skutków przemocy wobec swoich podopiecznych? W samej kulturze zachodu do XIX w. panowała zasada wychowania „twardą ręką” natomiast dziecko nie było postrzegane, jako w pełni wartościowe. W 1946 roku po raz pierwszy pojawiło się określenie „syndrom bitego dziecka”. Pierwszymi, którzy rozpoczęli walkę z przemocą skierowaną wobec dzieci byli członkowie Towarzystwa Zapobiegania Cierpieniu Dzieci.
W 1981 roku powstał Komitet Ochrony Praw Dziecka, założony przez prof. Marię Łopatkową. Jak mówi sama założycielka pomysł zrodził się „ze zmowy ludzi nieobojętnych na krzywdę dziecka. To oni w poczuciu bezsilności szukali sojuszników. Pisali, dzwonili, wołali. Tak tworzył się Komitet zanim jeszcze powstał.” Komitet był pierwszą tego typu organizacją w Europie Wschodniej powołaną po to, by strzec najmłodszych przed krzywdą, wspierać i edukować.
Na przełomie maja i czerwca 2013 roku Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak zainicjował kampanię społeczną „Reaguj. Masz prawo”, mającą na celu walkę z przemocą wobec dzieci. I jak sam mówi: „Od 1 sierpnia 2010 roku w Polsce obowiązuje całkowity zakaz bicia dzieci, trzeba o tym pamiętać i przestrzegać”.
Media odgrywają kluczową rolę
w uświadamianiu społeczeństwa na temat przemocy wobec dzieci. Przez długi czas temat ten pozostawał w cieniu, ale dzięki działaniom mediów stał się on bardziej widoczny.
Victoria Climbié:
W 2000 roku tragiczna śmierć ośmioletniej dziewczynki, Victorii Climbié, w Londynie wstrząsnęła opinią publiczną. Victoria była ofiarą okrutnego znęcania się i zaniedbania ze strony swoich opiekunów. Media odegrały kluczową rolę w ujawnieniu tego przerażającego przypadku. Wydarzenie to przyczyniło się do zmian w systemie opieki społecznej w Wielkiej Brytanii1.
Baby P:
W 2007 roku w Londynie zmarł czteromiesięczny chłopiec, znany jako Baby P. Był on również ofiarą przemocy i zaniedbaniaMedia szeroko relacjonowały tę sprawę, co doprowadziło do wywołania narodowego skandalu i konieczności interwencji rządu w systemie opieki nad dziećmi1.
Przemoc w instytucjach prowadzonych przez Kościół katolicki w Irlandii:
Przez wiele lat istniały doniesienia o przemocach wobec dzieci w prowadzonych przez Kościół katolicki instytucjach w Irlandii. Jednak dopiero w latach 90. media zaczęły szeroko relacjonować te wydarzenia. Wpływ mediów był ogromny, a ich działania pomogły ujawnić skalę problemu i zmusiły Kościół do odpowiedzialności za swoje działania.
W Polsce również występują przypadki przemocy wobec dzieci, zarówno fizycznej, jak i emocjonalnej.
W listopadzie 2022 roku policja w Polsce przeprowadziła operację, w wyniku której aresztowano 44 podejrzanych o wykorzystywanie seksualne dzieci online. Przeszukano 82 miejsca, a znalezione dowody obejmowały 15 500 plików przedstawiających przemoc seksualną wobec dzieci. Niektóre z tych plików ukazywały przemoc wobec niemowląt i małych dzieci.
Statystyki dotyczące przemocy wobec dzieci:
W 2022 roku eksperci z Dyżurnet.pl przeanalizowali prawie 10,9 tysiąca zgłoszonych incydentów związanych z przemocą seksualną wobec dzieci. W ponad dwóch tysiącach przypadków potwierdzono obecność materiałów przedstawiających przemoc seksualną wobec dzieci.
Ogólnie liczba zgłoszeń i incydentów związanych z przemocą wobec dzieci w Polsce prawie się podwoiła w porównaniu do roku 2012. Po gwałtownym wzroście w 2014 roku (65% wzrost) i 2015 roku (30% wzrost), nastąpiła stabilizacja w 2016 roku i lekki spadek w 2019 roku.
W ostatnich dniach policja w Wejherowie zatrzymała matkę i ojca po tym, jak ich dziecko trafiło do szpitala. To tragiczne wydarzenie przypomina nam, jak ważne jest ochronienie najmłodszych przed przemocą. Warto podkreślić, że działania organów ścigania są niezwykle istotne w walce z przemocą wobec dzieci. Dzięki ich pracy udaje się ujawniać przypadki wykorzystywania seksualnego, przemocy fizycznej i emocjonalnej wobec najmłodszych.
Jeśli chcesz wesprzeć działania Fundacji Zbieramy Razem, która wspólnie z gdyńską Fundacją Efekt Motyla wspiera najbardziej poszkodowane ofiary przemocy domowej, którymi są dzieci, zachęcamy do wpłat. Nasz KRS 0000 518 797, konta do wpłat darowizn krajowych: ING BANK: 76 1050 1764 1000 0090 3087 9689, do zagranicznych Swift: INGBPLPW PL 54 1050 1764 1000 0090 3087 9697. Pomóż, kiedyś Ty możesz potrzebować pomocy. Dobro zawsze powraca!