I tak rok za rokiem. Znów mamy grudzień i już nasze kolejne Boże Narodzenie. Chyba jedyny taki czas w roku, kiedy tak bardzo brakuje nam przy stole naszych najbliższych. Tęsknota za nimi ściska gardło, wyciska łzy. Bo to puste miejsce przy stole…
Czas rodzinnej bliskości i spokoju. Znany również jako Gody. Niegdyś świętowanie zaczynało się 25 grudnia. Ale trwało aż do Trzech Króli. W odświętnych ubraniach, w gronie najbliższych, pierwszy dzień obowiązkowo spędzano w domu. Na święta „bito świnie”, dlatego stoły uginały się od tradycyjnych potraw, wszak przygotowywano swojskie wyroby. Ale tego dnia unikało się gotowania. Nie sprzątało się i nie rozpalano ognia. To miała być istna celebra. Jedzono jedynie przygotowane wcześniej potrawy. Święta przebiegały w atmosferze spokoju, jedzenia, śpiewu kolęd i wspólnego bycia razem. Także duchowo z tymi, którzy już nie zasiedli z nami przy stole, którzy są gdzieś w innej postaci.
Obowiązkowo ubieranie choinki
To drzewko to jeden z najważniejszych symboli świąt Bożego Narodzenia. Dawniej popularne były podłaźniczki. Nie wiecie co to takiego? To gałązki iglaste zawieszane nad stołem. Oczywiście zdobiono je świecidełkami z bibuły, jabłkami, orzechami i opłatkiem.
Czas na pierwszą gwiazdkę
A dlaczego akurat na pierwszą gwiazdkę, a nie drugą lub trzecią? Tradycja ta nawiązuje do Gwiazdy Betlejemskiej, która prowadziła Trzech Króli do miejsca narodzenia Jezusa. Dopiero po jej ukazaniu się na niebie zasiadano do wigilijnej wieczerzy.
Łamanie się opłatkiem
Najbardziej symboliczny moment Wigilii to opłatek. Dzielenie się nim oznacza pojednanie, miłość oraz życzenie sobie wszelkiej pomyślności w nadchodzącym roku. O ile w firmach o te cechy dziś raczej trudno, o tyle w większości rodzin jest jeszcze szansa na miłość i pojednanie.
Dlaczego 12 wigilijnych potraw?
12 potraw powinno znaleźć się na stole wigilijnym. Symbolizują one 12 apostołów oraz obfitość na przyszły rok. Najbardziej tradycyjne potrawy to barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, karp, kutia czy kompot z suszu.
Puste miejsce przy stole
Dla niespodziewanego gościa jest to puste nakrycie. To piękny polski zwyczaj, symbolizujący gościnność i pamięć o bliskich, którzy nie mogą zasiąść do wspólnej wieczerzy. Ale gdyby akurat ktoś zapukał do drzwi, jakby to wyglądało, to już inna bajka.
Siano (nie pieniądze!) pod wigilijnym obrusem
Tradycja nawiązująca do pogańskich wierzeń, symbolizująca dostatek i narodziny Jezusa w stajence, to kładzenie siana pod obrus. Zwyczaj wyciągania źdźbła siana spod obrusa miał wróżyć pomyślność. Długie źdźbło zawsze oznaczało szczęście, a krótkie niemal pewne kłopoty. Po świętach siankiem karmiono zwierzęta, by były zdrowe. Oczywiście koniecznie tym spod obrusa.
Stare polskie tradycje
Elementem, zresztą wyjątkowym, wiejskiej tradycji były światy. Wiecie co to? Ozdoby z opłatka, zastępujące bombki. Wieszano je na końskim włosiu przy belkach sufitowych, gdzie kręciły się, wprowadzając magiczny nastrój. Wszystkie te dekoracje miały głęboką symbolikę, ponieważ miały chronić dom, obowiązkowo przynosić pomyślność i dostatek.
W wiejskich izbach, jak tradycja każe, nie mogło zabraknąć snopów zboża, które gospodarz wnosił w Wigilię, mówiąc: „Na szczęście, na zdrowie”. One symbolizowały cykl życia, poza tym nawiązywały do betlejemskiej stajenki. Dziś nasze domy zdobią choinki, jednak tradycja ręcznie robionych ozdób z naturalnych materiałów powraca, zwłaszcza na wsi, przypominając o prostocie i magii dawnych świąt.
Wieczerza
Kolacja wigilijna na wsi zaczynała się wraz z pojawieniem się pierwszej gwiazdki. Choć tradycja postnej wieczerzy została zniesiona przez Kościół, w wielu domach nadal się ją zachowuje. Po całodziennym poście rodzina zasiadała do stołu pełnego potraw, które przygotowywano z darów natury – warzyw, owoców, grzybów, ryb i zbóż. Ważne było, by składniki były drobne i liczne, jak mak czy kasza, co miało zapewnić dostatek w nadchodzącym roku.
A co na wigilijnym stole? Dania takie, jak barszcz z uszkami, zupa grzybowa, pierogi z kapustą i grzybami czy kutia – specjalność wschodnich regionów Polski. Mak i miód miały głębokie znaczenie – mak kojarzono z pokojem dla dusz zmarłych, miód był darem pszczół i stanowił ofiarę dla przodków. Suszone grzyby symbolizowały las, przestrzeń „nieoswojoną” przez człowieka, co nadawało im magiczną moc. Każda potrawa miała swoją rolę. Podczas podawania kapusty, wszyscy chwycili się za głowy, by była dorodna, a przy zupie grzybowej wierzono, że krzycząc „Hooop!”, można uniknąć zgubienia się w lesie. Również kasza jaglana miała swoją tradycję, bo przy jej podawaniu domownicy mierzwić sobie włosy, by wróble nie zjadły plonów.
Resztek z wigilijnego stołu nigdy nie wyrzucano, musiały pozostać na stole przez całą noc. Wszystko to po to, żeby dusze zmarłych mogły się posilić. Niezwykle ważne było, by nie wstawać od stołu przed końcem kolacji – miało to zapewnić zdrowie i pomyślność przez kolejny rok. Wiejskie tradycje łączyły w sobie wiarę, magię i troskę o przyszłość. Każdy element wieczerzy miał głęboki sens. I przekazywano je z pokolenia na pokolenie.
Drugi dzień święto Św. Szczepana
To już tradycja. W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia odbywało się święcenie owsa. Skropienie ziarna wodą miało na celu wzmocnienie jego witalności. Ale też zapewnienie dobrego urodzaju na nadchodzący rok. Ziarno sypano na księdza, na wiernych, a po mszy - na siebie nawzajem. Wierzono, że pogoda na dzień św. Szczepana przepowiada warunki na luty – „Jaka pogoda w Szczepana, taka na luty nam się szykuje”.
Drugi dzień świąt był pełen zabawy i sąsiedzkich odwiedzin. Ach, czego to nie było! Kawalerskie zaloty, po wsi chodzili „śmieciarze”. Żartobliwie obsypywali słomą obejścia panien na wydaniu. Dziewczęta częstowały ich poczęstunkiem, a sama wizyta była oznaką poważnych zamiarów małżeńskich. Drugi dzień świąt to także początek chodzenia po kolędzie, gdzie kolędnicy przynosili życzenia pomyślności i byli obdarowywani kiełbasą, szynką lub ciastem.
Kolędowanie
Rozpoczynało się zawsze w Boże Narodzenie lub w dzień św. Szczepana. Kończyło przed Matką Boską Gromniczną. Kolędnicy wchodzili do domów, śpiewali kolędy, odgrywali scenki, składali życzenia zdrowia, urodzaju i obfitych plonów, a na koniec prosili o kolędę (dar, najczęściej jedzenie lub pieniądze).
A co, jeśli gospodarz nie chciał ich wpuścić do domu lub nie był hojny? Kolędnicy śpiewali wtedy złośliwe piosenki. Kolędnicy składali życzenia, które miały zapewnić dobrobyt i obfite plony w nadchodzącym roku, a także płodność zwierząt. Kolędnicy byli czekani z niecierpliwością przez mieszkańców wsi, gdyż ich przybycie zwiastowało urodzaj i powodzenie na nadchodzący rok. Przebierali się za turona – dziwaczne stworzenie z kłapiącą paszczą, konia, żurawia, bociana, dziada, Żyda, Cygana, śmierć, diabła, żołnierza.
Bożonarodzeniowo - regionalnie
Kaszubska Gwiôzdka to tradycyjne kolędowanie w Wigilię na Kaszubach. Grupy kawalerów odwiedzają domy, śpiewając kolędy. Zespoły liczą 10-15 osób i wędrują od popołudnia aż do Pasterki. Członkowie grupy nie biorą udziału w wieczerzy wigilijnej, a przynależność do niej jest prestiżowa. Ta tradycja przetrwała do dziś w wielu wsiach.
Dunajowanie to kolędowanie w Łukowej, Rakówce i Zamchu, odbywające się w drugi dzień Świąt. Chłopcy i młodzi mężczyźni śpiewają kolędy, które mają na celu przyspieszenie zamążpójścia dziewcząt. Za śpiew otrzymują zapłatejkę, którą dzielą się z innymi i przeznaczają na cele charytatywne.
Dziady Noworoczne to tradycja kolędowania w Żywiecczyźnie w ostatni dzień starego roku i pierwszy dzień nowego. Mężczyźni przebierają się w kolorowe stroje i wykonują widowiskowe przedstawienia, w których symbolicznie przynoszą pomyślność. Choć dziś mają charakter zabawowy, wciąż pielęgnują tradycję.
Szczodre dni i szczodroki to okres od Bożego Narodzenia do Trzech Króli, w którym wypieka się specjalne rogaliki, tzw. szczodroki, dzielone z sąsiadami oraz kolędnikami.
Byśki i nowe latka to kurpiowskie pieczywo obrzędowe, wypiekane w okresie od Bożego Narodzenia do Trzech Króli. Dawniej miały one magiczną funkcję, ale dziś są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Byśki to postacie zwierząt, a nowe latka przedstawiają pastuszków i zwierzęta.
I życzenia od nas…
W Wigilię Bożego Narodzenia Gwiazda Pokoju niech nam drogę wskaże. Zapomnijmy o uprzedzeniach, otwórzmy pudła słodkich marzeń. Niechaj Aniołki z Panem Bogiem, jak Trzej Królowie z darami swymi, staną cicho za Twoim progiem, by spełnić to, co dotąd było snami. Ciepłem otulmy naszych bliskich i uśmiechnijmy się do siebie. Świąt magia niechaj zjedna wszystkich, niech w domach będzie Wam jak w niebie...