Chorwacja od lat znajduje się na top liście wakacyjnych kierunków Polaków. Dlaczego? Bo prawie zawsze pewna pogoda, a ceny wbrew obiegowym opiniom, nie odstraszają. Podobno drożej jest za rybkę smażoną z frytkami w skąpej smażalni ryb nad Bałtykiem. Tutaj nad Adriatykiem na dodatek Polacy całkowicie zapominają o koronawirusie. W Puli ludzie stłoczeni, jeden prawie na drugim. Wszyscy bez maseczek.
Krystaliczne wody Adriatyku przyciągają Polaków do Chorwacji. Polacy, podobnie jak obywatele innych krajów UE mogą od 1 lipca swobodnie podróżować do Chorwacji. Co roku nasi rodacy chętnie decydują się na wakacje w tym kraju, więc nie inaczej jest teraz.
W Chorwacji zanotowano niecałe 6 tys. przypadków zakażeń. Dla porównania, w Hiszpanii jest ich obecnie ponad 376 tys.
Sprawdziliśmy w Chorwacji. Szukaliśmy miejsca bezpiecznego pod względem epidemicznym. Nie chcieliśmy spędzać wakacji w kraju, w którym zachorowalność na COVID-19 jest tak ogromna, że na każdym kroku trzeba stosować się do ograniczeń. Skorzystaliśmy z listy najbezpieczniejszych wakacyjnych kierunków i sprawdziliśmy, jakie ograniczenia sanitarne obowiązują w wybranych krajach. Chorwacja okazała się najlepszą opcją.
Rajsko, jak w bajce
Od turystów podróżujących do Chorwacji z UE nie wymaga się testów na obecność koronawirusa ani podania szczegółowych danych dotyczących powodu wjazdu do kraju. Nie ma również konieczności odbywania obowiązkowej 14-dniowej kwarantanny. W porównaniu z rygorystycznymi obostrzeniami i reżimem sanitarnym w innych krajach, Chorwacja to wakacyjny raj. Co prawda są zalecenia, żeby wypełniać ankietę online, jadąc tutaj, ale na granicy nikt jej od nas nie żądał.
W tym roku los sprzyja tym, którzy zdecydowali się na wakacje w Chorwacji. Można tu na chwilę zapomnieć o pandemii. Polskie źródła podają, że turystów jest w tym sezonie tutaj wyjątkowo mało, dzięki czemu można spędzić urlop w kameralnym stylu i nie martwić się o niepotrzebne bliskie kontakty z obcymi na ulicach miast. My tego nie potwierdzamy. W Rovinj poinformowano nas, że tegoroczne obłożenie wynosi aż 90 procent. I chyba mówią prawdę, bo pełno tu turystów, także w Puli, Poreciu, Fażanie, Baśce, Rijece.
Podobno w Dubrowniku w lipcu było bardzo, bardzo mało turystów. Także na Makarskiej, w Zadarze, Szybeniku, czy na Istrii. Zdecydowanie sierpień jest pod tym względem lepszy. Co krok słychać tu język polski.
Turystów jest o prawie 10 procent mniej niż zazwyczaj, ale Polaków na miejscu nie brakuje. Nic dziwnego, w końcu wakacyjny wypad autem do nad Adriatyk to coroczna tradycja wielu naszych rodaków.
Restrykcje sanitarne
Choć przyjezdni mają obowiązek stosować się do zaleceń sanitarnych, to na szczęście nie ma ich zbyt wiele. Maseczki ochronne należy nosić w sklepach, urzędach, czy komunikacji miejskiej. W restauracjach obowiązek zasłaniania ust i nosa spada natomiast na personel. Choć widzimy, że z uwagi na upały, maseczki bardziej zasłaniają kelnerom… brody, niż usta.
W sklepach Chorwaci grzecznie stosują się do tego przepisu i rzeczywiście zakładają maski wszędzie tam, gdzie jest to wymagane – nie tak, jak ma to miejsce w Polsce.