„Dziennik Gazeta Prawna” informuje, że zatrzymanie prawa jazdy będzie oznaczało zawieszenie uprawnień. Resort infrastruktury szykuje duże zmiany. Kierowca, który mimo zawieszenia prawa jazdy wsiądzie za kierownicę, dostanie mandat 10 razy wyższy.
Dziennik przypomina, że grzywna dla kierowcy, który zapomniał dokumentu, wynosi 50 zł. Czym innym jest jednak sytuacja, w której kierujący nie ma prawa jazdy, bo dokument został zatrzymany. Problem w tym, że osoby takie są w tej chwili tak samo traktowane jak zapominalscy. To ma się wkrótce zmienić, bo ministerstwo infrastruktury pracuje nad rozszerzeniem instytucji zawieszenia prawa jazdy. Chodzi o to, by rozszerzyć katalog przypadków, w których zatrzymanie dokumentu będzie powodowało zwieszenie uprawnień.
Projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym, które zawiera takie rozszerzenie, trafił już do konsultacji. Jeśli przepisy wejdą w życie, mandat za jazdę samochodem mimo utraty uprawnień, będzie wynosił 450 zł.
Jeśli jednak policjant uzna, że kierowca w rażący sposób złamał przepisy, nie wypisze mandatu tylko skieruje sprawę do sądu. Ten może wymierzyć grzywnę w wysokości 5 tys. zł.