Kubuś jest jednym w trojga rodzeństwa państwa Mistarzów z Wierzbanowy w gminie Wiśniowa. Po urodzeniu wydawał się zdrowym chłopcem. Z czasem okazało się, że cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Świat zapadł się Mistarzom. Wszystko runęło. Jak grom z jasnego nieba. To da się zrozumieć. Bo dla rodziców to musiał być bolesny cios. Tym bardziej, że ich starsza córka też choruje i wymaga intensywnej rehabilitacji.
U Kuby narastała spastyczność. Przestał chodzić. Szansą na polepszenie jego stanu była ryzykowna operacja neurochirurgiczna. Miała sprawić, że chłopiec zacznie chodzić. Zabieg, niestety, nie powiódł się. Stan chłopca jeszcze bardziej się pogorszył. Jego rodzice nie poddali się. Na własną rękę zaczęli poszukiwać pomocy. Nie tylko w Polsce. Znaleźli specjalistę ze Stanów Zjednoczonych, który pod koniec sierpnia 2018 r. podjął się w zoperowania chłopca. Operacja była bardzo kosztowna, wyceniono ją na 101 940 zł. Ale dzięki Darczyńcom wspólnie udało się uzbierać tak ogromną kwotę. Zabieg przebiegł pomyślnie, Kuba w dobrym stanie został wypisany ze szpitala z zaleceniem intensywnej rehabilitacji. Gdy wydawało się , że już największe problemy za nimi, rodzice otrzymali wycenę rehabilitacji w Stanach Zjednoczonych. Los rzucił kolejną kłodę pod nogi, ale rodzina Mistarz nie ma zamiaru się poddać.
- Wierzymy, że uda się uzbierać 180 tysięcy zł - tyle kosztuje kilkumiesięczna rehabilitacja pod okiem specjalisty, dr Feldmana, tego który dał szansę Kubie na samodzielne chodzenie – mówią rodzice chłopca. - Gwarancją sukcesu złożonego zabiegu jest specjalnie opracowana rehabilitacja.
Fundacja Zbieramy Razem, której Kuba jest podopiecznym wierzy, że czasem cuda się zdarzają. Że uda się zebrać tę ogromną kwotę pieniędzy na rehabilitację chłopca, dzięki naszym Darczyńcom. To już koniec wyścigu o zdrowie Kuby. O jego przyszłość. Otwórzmy nasze serca, sprawmy, że spełni się marzenie Kuby o samodzielnym chodzeniu…
- Jest i bardzo dobra wiadomość, Kubę wspiera firma strefakierowcy.pl – nie kryje radości Piotr Barszczewski, prezes zarządu Fundacji Zbieramy Razem. – Wielkie podziękowanie za pomoc, za okazane serce. Na subkonto Kubusia wpłynęło z tej firmy z tytułu aukcji blisko 1500 zł. A to jeszcze nie koniec.
Bardzo prosimy w imieniu rodziców małego wojownika o wsparcie zbiórki, o dar serca. Liczy się każdy grosz do grosza, złotówka do złotówki. Do tej pory udało się zebrać zaledwie 10 procent tego, co jest potrzebne. Ale tak jak wtedy, gdy trzeba było zebrać duże pieniądze na operację Państwo nie pozostawiliście Mistarzów z kłopotem, tak sądzimy, że i teraz znajdą się osoby chętne wesprzeć i dokończyć to, co zaczęliśmy.