Lekarze z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie przekazali najnowsze informacje dotyczące stanu dwóch afgańskich chłopców, którzy zatruli się w Polsce muchomorami. - Niestety, nie udało nam się pomóc - powiedział dr n. med. Marek Migdał, dyrektor CZD.
Członkowie afgańskiej rodziny, która przebywała w ośrodku dla cudzoziemców w Dębaku koło Podkowy Leśnej, trafili do szpitali w Warszawie po zatruciu muchomorami sromotnikowymi. Trzy z hospitalizowanych osób były nieletnie. W najpoważniejszym stanie znajdują się dwaj chłopcy w wieku 5 i 6 lat. W środę u starszego z chłopców przeprowadzono zabieg przeszczepienia wątroby. Z kolei 17-letnia dziewczyna została wypisana ze szpitala. Niestety, nie udało nam się pomóc obu chłopcom. dr n. med. Marek Migdał, dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka W czwartek na konferencji prasowej przedstawiciele Centrum Zdrowia Dziecka przekazali najnowsze informacje o stanie zdrowia dzieci.
- Stan pięcioletniego chłopca nie uległ zmianie. Dziś potwierdzono śmierć mózgu zgodnie z obowiązującymi przepisami. Stwierdziliśmy zgon dziecka - oświadczył prof. Jarosław Kierkuś z Kliniki Gastroenterologii, Hepatologii, Zaburzeń Żywieniowych i Pediatrii IPCZD. Rokowanie co do przeżycia sześcioletniego chłopca jest niepomyślne - przekazało CZD. - W przypadku sześcioletniego chłopca przeszczepiona wątroba pracuje prawidłowo, ale w ciągu ostatniej doby obserwowaliśmy narastające objawy ciężkiego uszkodzenia centralnego układu nerwowego - przekazał. - Niestety, rokowanie co do przeżycia chłopca jest niepomyślne - dodał profesor.
- Niestety, nie udało nam się pomóc obu chłopcom - powiedział dr n. med. Marek Migdał, dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka. Dopytywany o stan sześciolatka po przeszczepie dodał, że u starszego z chłopców jest "taka sama sytuacja, jak u młodszego była dwa dni temu". Na konferencji przekazano, że "w odpowiednim momencie" przeprowadzona zostanie procedura sprawdzenia, czy również u starszego z dzieci doszło do śmierci mózgu.