W Gdańsku mieszka Łukasz - syn Pani Marioli Jędruszak. Urodził się z wrodzoną wadą serca, przeszedł w dzieciństwie wiele operacji na sercu (stenozę płucną, operację Fontana i hemiFontana). W dorosłym życiu przeszedł operację leczenia zastawki (proteza biologiczna), tętniaka aorty i wykonania fenestracji.
Sytuację pogorszył fakt, że Panią Mariolę opuścił mąż, który na dodatek nie wypełniał obowiązku alimentacyjnego w stosunku do Łukasza i jego brata bliźniaka. Mimo tylu przeciwności losu Pani Mariola radziła sobie, mając wsparcie całej swojej rodziny. Do czasu incydentu pracowała zawodowo i z powodzeniem utrzymywała rodzinę. Wszyscy myśleli, że najgorsze już za nimi.
Pewnego styczniowego dnia Łukasz poszedł wyrzucić śmieci i wówczas nieoczekiwanie, bez ostrzeżenia doszło u niego do nagłego zatrzymania akcji serca. Pani Mariola wraz z sąsiadami natychmiast podjęła akcję reanimacyjną prowadząc ją do czasu przyjazdu karetki pogotowia. Mimo wysiłku Mamy oraz ratowników lekarze w szpitalu stwierdzili u niego długotrwałe niedotlenienie mózgu skutkiem, którego była śpiączka.
Po pobycie Łukasza w szpitalu, organizacja opieki nad nim spadła na barki Pani Marioli. To dzięki jej, matczynej wielkiej miłości Łukasz zaczął mozolnie, malutkimi krokami odzyskiwać to, co zabrała mu nagła choroba. Droga przed nim była bardzo daleka, ale nie niemożliwa. Ciągła rehabilitacja, wyjazdy do specjalistycznych ośrodków rehabilitacyjnych wiele pomogły w zdrowiu Łukasza. Zaczął samodzielnie oddychać, reagować na bodźce oraz słowa. Potrafił komunikować się mrugnięciami oczu na zadawane pytania, pojawiły się delikatne ruchy kończyn. Niestety ze względu na brak pieniędzy trzeba było wstrzymać te działania.
Mężczyzna w chwili obecnej przebywa w domu i pomimo rehabilitacji pojawiły się przykurcze nóg oraz dłoni, które sprawiają ból. Został zakwalifikowany do leczenia operacyjnego – zabiegu fibrotomii. Co zyska Łukasz po zabiegu? Przede wszystkim poprawę sprawności ruchowej. Niekontrolowane napięcia mięśniowe zostaną zdecydowanie ograniczone, a ból nie będzie tak dotkliwy. Jest duża szansa, że dość szybko wypracuje nowy zakres ruchowy. Tym samym zwiększy szansę na swoją samodzielność w wykonywaniu codziennych czynności.
Niestety zabieg ten nie jest refundowany przez NFZ, a kosztuje 12 250 zł. Czasu zostało niewiele. Fundacja Zbieramy Razem, której jest podopiecznym bardzo prosi wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie tego zabiegu. Pomóżmy Łukaszowi. Kiedyś może i my będziemy potrzebować czyjegoś wsparcia. Życie potrafi płatać rozmaite figle.