HPV a rak HPV jest bardzo powszechnym wirusem – prawie każdy z nas w pewnym momencie go będzie miał. Jeśli masz HPV, nie oznacza to, że zachorujesz na raka, natomiast wirus ten zwiększa ryzyko niektórych rodzajów raka. HPV jest odpowiedzialny za około 630 000 diagnoz raka każdego roku na całym świecie.
Rak szyjki macicy - około 90% rozpoznań raka szyjki macicy jest spowodowanych przez HPV. Rak odbytu - około 90% diagnoz raka odbytu jest spowodowanych przez HPV. Nowotwory głowy i szyi - około 1 na 3 diagnozy raka głowy i szyi są spowodowane przez HPV. Rak pochwy - 4 na 5 przypadków raka pochwy jest spowodowanych przez HPV. Rak sromu - około połowa wszystkich przypadków raka sromu jest spowodowana przez HPV. Rak prącia – ponad połowa nowotworów złośliwych skóry prącia wywoływana jest przez HPV.
W dobie coraz większego rozwoju medycyny mamy narzędzia do pokonania HPV, dzięki świadomości, szczepieniom, badaniom przesiewowym szyjki macicy i leczeniu możemy wyeliminować prawie wszystkie przypadki raka związanego z HPV.
Rak jest jedną z najbardziej śmiertelnych chorób na świecie. Do dziś zabrał życie wielu osobom. Z każdym dniem choroba ta staje się coraz bardziej powszechna na całym świecie. Istnieje kilka rodzajów raka, które mogą atakować różne narządy ludzkiego ciała. Przyczyną raka jest niemożliwy do zwijania wzrost komórek, który prowadzi do powstania guza. Wirus brodawczaka ludzkiego jest rodzajem wirusa, który jest odpowiedzialny za raka szyjki macicy, jamy ustnej i gardła, prącia i odbytu. Nowotwory związane z HPV są diagnozowane głównie u kobiet, od nastolatków po osoby dorosłe. Brodawki narządów płciowych mogą być również wywoływane przez wirusy HPV, a nieleczone na czas mogą prowadzić do raka.
O dniu świadomości HPV
Międzynarodowy Dzień Świadomości HPV jest organizowany corocznie 4 marca w celu zwiększenia świadomości na temat nowotworów związanych z HPV. Tę szlachetną inicjatywę podjęło Międzynarodowe Towarzystwo Brodawczaków, które wykazało niekorzystne działanie tego wirusa na ludzi. Stowarzyszenie prowadzi coroczne kampanie, w celu zwiększenia świadomości o metodach zapobiegania nowotworom HPV, m. in. poprzez stosowanie szczepień ochronnych przeciwko HPV.
Wiele stowarzyszeń organizuje w tym dniu różne wydarzenia i kampanie, aby uświadamiać ludziom na całym świecie konsekwencje zdrowotne powodowane przez HPV. Zależnie od tego, jakim typem wirusa ulegnie się zakażeniu, może mieć przebieg bezobjawowy, lub pojawiają się na skórze zmiany, czyli brodawki. Jeżeli dochodzi do zakażenia szyjki macicy wirusem o wysokim potencjale onkogennym, nie daje to żadnych dolegliwości i żadnych objawów przez wiele lat, dopóki wirus pozostaje w formie utajonej. Dopiero kiedy zaczyna się namnażać rozwijać się rak szyjki macicy, mogą się pojawiać takie objawy , jak plamienia miedzy miesiączkami, upławy, a w zaawansowanej chorobie nowotworowej dolegliwości bólowe.
Ryzyko zakażenia wirusem HPV jest mniejsze przy zachowaniu kontaktów seksualnych tylko z jednym partnerem, jak również po zaszczepieniu się przeciwko HPV.
Z Ireną Ewą Barszczewską, pielęgniarką oddziałową w Klinice Ortopedii UCK w Gdańsku i wiceprezesem Fundacji Zbieramy Razem rozmawia Tadeusz Gruchalla
- Cała istota pomagania, zupełnie bezinteresownego, pokazana jest we wzruszającym filmie „JOHNNY” – o księdzu Janie Kaczkowskim, twórcy puckiego hospicjum. Dziś potrzeba nam takich obrazów? - Jeśli nie dziś, to kiedy? Chyba żyjemy w czasie, kiedy mamy tylko czas dla siebie i niewiele osób dostrzega coś poza własnym nosem. - Kinowa premiera tego filmu w reżyserii Daniela Jaroszka, poświęconego życiu, pracy oraz walce z chorobą nowotworową księdza Jana Kaczkowskiego odbyła się 23 września ubiegłego roku. Obecnie mogą go oglądać telewidzowie na płatnych platformach. Bardzo polecam ten film, bo w rzeczywistości jest to poruszająca, oparta na prawdziwej historii opowieść o tym, że każdy zasługuje na drugą szansę. - Bo to, co najcenniejsze to uświadomienie sobie, że nawet najbardziej zdołowany człowiek uwierzył, że nowe, dobre życie może się rozpocząć w trudnych do wyobrażenia, ekstremalnych okolicznościach. To opowieść o zwycięstwie życia i miłości.
- I najpiękniej jak to tylko możliwe pokazuje to Dawid Ogrodnik który wcielił się w rolę cenionego zarówno przez wierzących, jak i ateistów księdza Jana Kaczkowskiego… - Jak widać na filmie opartym na faktach, to powiedziana z perspektywy podopiecznego księdza Jana Kaczkowskiego, Patryka Galewskiego, chłopaka, który nie miał łatwego startu w życiu i który przez swoje przewinienia trafia przymusowo do puckiego hospicjum. To prawdziwy instruktaż do tego, jakich trzeba przeobrażeń, żeby z zimnego jak głaz stać się człowiekiem wrażliwym, pokornym, wyrozumiałym, o szlachetnym sercu.
- Dodajmy, że Patryk włamał się do domu w małym mieście. Wyrok sądu nakazał mu prace społeczne w puckim hospicjum, gdzie właśnie poznaje niezwykłego ks. Jana Kaczkowskiego. Duchowny angażuje młodych chłopaków z zawodówki, na pozór twardych buntowników, w pomoc chorym. - W swojej pracy skupia się na bliskości, czułości i walce o relacje z drugim człowiekiem. Uczy empatii. A robi to z hurtową ilością humoru, czym zyskuje ogromną popularność. To hospicjum, to łóżko chorego walczącego ze śmiercią, a w zasadzie oczekującego już śmierci w godnych warunkach, pokazuje, że możemy się zmienić na lepsze, że potrafimy towarzyszyć chorym w przejściu na drugą stronę życia i że to pomaganie nam ubogaca, czyni nas dobrymi. Tej empatii, wrażliwości, pokory, jakże dziś potrzeba. - Gdy wydawałoby się, że drogi zbuntowanego Patryka i księdza Jana zaczynają się stopniowo łączyć, okazuje się, że nie na długo. Ksiądz Jan sam staje przed wyzwaniem walki z chorobą. Patryk zostaje postawiony w sytuacji, która zmieni całe jego życie. – To nie jest opowieść o budowaniu hospicjum ani historia walki ze śmiertelną chorobą. To emocjonalny obraz, który na przemian bawi i wzrusza, przeraża i rozczula. Fabuła przeprowadza nas od skrajnie mrocznych momentów, przez walkę z samym sobą i zewnętrznym światem, aż do znalezienia sensu i nadziei. Dziś, jak się okazuje dookoła potrzeba nam takich Patryków. Potrzeba nam większej wrażliwości na potrzeby innych, na samą ich obecność.
- Przyznam, że długo po filmie buzowały we mnie emocje. - Prawdziwe historie pokazujące takie przeobrażenia ludzkie, jak pokazane w tym filmie, muszą pobudzać do refleksji nawet najbardziej zatwardziałych. Wciąż rozmawiam z młodymi osobami, z którymi współpracuję, że chory człowiek potrzebuje czegoś więcej, niż tylko schematycznego podejścia do niego, do jego potrzeb. Dobrze, gdy to zadziała, ale bywa, że czasem jest to trudne. - Czy w Fundacji Zbieramy Razem, której jesteś współzałożycielką i wiceprezesem zarządu także dostrzegasz problem z wolontariatem? - Jest trudniej, niż jeszcze kilka lat temu. Czasem chodzi młodym ludziom jedynie o pozyskanie punktów w drodze na wybrane studia, najmniej z pasji i chęci bezinteresownego pomagania. Wszyscy już tak są zaganiani i interesowni, że pozyskanie dziś z krwi i kości wolontariusza graniczy z cudem. Z drugiej strony potrzeba pomagania wspierania jest ciągle aktualna. Tu wspomnę współpracę wieloletnią zresztą z Kliniką Pediatrii Hematologii i Onkologii z pielęgniarką oddziałową Ewą Lipską-Sidor dzięki której za zgodą rodziców wspieramy małych pacjentów np. zestawami do wykonania samodzielnego przytulanek, słodyczami, czy wspólnymi zabawami. Oczy uśmiechniętych dzieci bezcenne. - Teraz jest szczególny czas dzielenia się dobrem, to czas obdarowywania fundacji swoim 1,5 procentem podatku od dochodów za miniony rok. - Liczymy na to, że jak zawsze pamiętają o nas stali Darczyńcy i że pozyskamy nowych, którzy dostrzegą nasze zaangażowanie pro bono na rzecz potrzebujących. Dzięki temu będziemy w stanie objąć swoją opieką większą liczbę osób. - Fundacja Zbieramy Razem w tym roku będzie obchodzić swoją dziewiątą rocznicę istnienia, a za rok aż trudno uwierzyć jak ten czas szybko leci – dziesiąte urodziny. - Jubileusze są miłe, budują, ale i uczą pokory. Czasy są bardzo trudne, wiele fundacji i organizacji pożytku publicznego nie wytrzymało próby czasu. Nam pomimo pandemii koronawirusa, coraz trudniejszej sytuacji materialnej i finansowej polskich rodzin, spadku darowizn, udało się nie tylko przetrwać, ale także zbudować Ośrodek Naturoterapii i Integracji społecznej w Kłyzówce na Podlasiu, który powoli służy podopiecznym i ich rodzinom. Serdecznie zapraszam. W tym miejscu pragnę przypomnieć wszystkim czytelniczkom i czytelnikom biuletynu, że jesteśmy organizacją, która pomaga osobom w trudnej sytuacji życiowej lub materialnej wynikłej często z ciężkiej, przewlekłej choroby, niepełnosprawności czy poważnego urazu. Nasze pomaganie służy wszystkim: tym którym potrzeba dodatkowej rehabilitacji, tym których nie stać na leki czy na zakup urządzenia medycznego, rehabilitacyjnego. Czym różnimy się od innych tego typu organizacji? My mamy wiedzę nie tylko z dziedziny ochrony zdrowia, ale i jej organizacji. Wiemy, jak dotrzeć do specjalistów, aby unikać kosztownych płatnych zabiegów za granicą. - Jak godzisz pracę pielęgniarki oddziałowej Kliniki Ortopedii UCK w Gdańsku z pomaganiem podopiecznym w fundacji? - Nie ma kolizji, czasem jedynie, ludzka rzecz, odczuwam zmęczenie. Ale wtedy nie poddaję się, bo wiem, że pomaganie jest pasją, misją, której się w jakiejś mierze poświęciłam. Kluczowa jest cierpliwość, ponieważ praca z bardzo chorymi lub starszymi ludźmi może być trudna. Z drugiej strony kandydaci, którzy zdecydowali się na tę profesję, powinni zdawać sobie sprawę, że praktycznie cały czas będą mieli styczność z ludzkim cierpieniem. - Dziękuję za rozmowę.
Misją Fundacji Zbieramy Razem jest niesienie pomocy ciężko chorym dzieciom. Wpłacając określoną kwotę odmienisz ich los.
Dzień Pozytywnego Myślenia już 2 lutego. Podobno optymista twierdzi, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów, a pesymista obawia się, że to może być prawda. Dzień Pozytywnego Myślenia ma pomóc wszystkim przyjąć tę prawdę i uwierzyć, że wszystko zmierza we właściwym kierunku.
Pomysłodawcą tego święta, które w USA obchodzi się 13 września, jest amerykańska psycholog Kirsten Harrell. Od lat zajmuje się ona badaniem (również na własnej skórze) wpływu optymistycznego nastawienia na zdrowie i proces leczenia. Jej zdaniem pozytywne myślenie może zdziałać więcej, niż nam się wydaje. Co ciekawe, potwierdzają to badania naukowców – optymiści są od 5 do 10% mniej narażeni na choroby serca, wylew, depresję czy nowotwór.
Jedną z przyczyn może być fakt, że optymiści zwykle prowadzą zdrowszy i bardziej aktywny tryb życia niż pesymiści. Usposobienie wobec rzeczywistości jest w dużej mierze rzeczą wyuczoną – często nieświadomie. Oznacza to więc, że ciężką pracą można w dorosłym życiu świadomie zmieniać swoje nastawienie do świata. Drugi dzień lutego jest zatem doskonałą okazją do tego, by szklanka była zawsze w połowie pełna.
Praca, którą wykonuje się za darmo, z potrzeby serca, jest istotnie bezcenna. W celu wyrażenia uznania dla trudu wolontariuszy na całym świecie z inicjatywy ONZ obchodzony jest od 1986 roku Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. To doskonała okazja, by uświadomić społeczeństwu wysiłek, jaki wkładają rozmaite organizacje pożytku publicznego w niesienie pomocy innym, zarówno na poziomie lokalnym, krajowym, jak i globalnym. 5 grudnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Wolontariusza.
Można skorzystać z dedykowanych programów komputerowych do rozliczenia podatku za 2023r (PIT 28, PIT 36, PIT 36L, PIT 37, PIT 38) dostępnych po kliknięciu poniższych przycisków.
Przekaż 1,5% podatku podopiecznym Fundacji Zbieramy Razem. Zgodnie z obowiązującymi przepisami w chwili składania do Urzędu Skarbowego rocznego zeznania podatkowego, wystarczy wskazać numer KRS0000 518 797